Dlaczego pojazd odmawia posłuszeństwa?
Zazwyczaj brak możliwości odpalenia to splot różnych czynników, jednak sprowadza się do braku wystarczająco dużej ilości energii w akumulatorze. O ile w ciepły dzień ten może jeszcze jakoś dać sobie radę, o tyle przy niższej temperaturze, gdy nawet nowa bateria jest nieco słabsza, prądu może nie wystarczyć. Powodem takiej sytuacji jest niesprawny układ ładowania, a czasami stary i zużyty akumulator. By dowiedzieć się co jest nie tak i naprawić usterkę, musimy sprawdzić podstawowe parametry pracy instalacji elektrycznej. Najważniejsze jest tutaj napięcie akumulatora, a także napięcie ładowania akumulatora. Nie wolno pomylić tych dwóch wartości. Pierwszą z nich możemy zmierzyć tylko na postoju, wyłączając wszystkie odbiorniki prądu w aucie. Ustawiamy miernik elektryczny na pomiar napięcia stałego, po czym przykładamy jego sondy do klem akumulatora. Obserwujemy wskazanie, powinno zawierać się w przedziale 12,6 - 12,8 wolta. Jeśli pomimo tego silnik nie chce odpalić, to albo mamy już bardzo zużytą baterię, albo posłuszeństwa odmówiły przewody elektryczne, bądź też winny jest sam rozrusznik. Napięcie akumulatora najlepiej jest mierzyć po przejechaniu dłuższej trasy i odczekaniu kilkudziesięciu minut. Wtedy bateria powinna być w pełni naładowana.
Prawidłowe napięcie ładowania alternatora
Za ładowanie w każdym samochodzie odpowiedzialne jest urządzenie zwane alternatorem. Możemy je poznać po tym, że są do niego podłączone grube kable idące bezpośrednio do baterii. Posiada tez koło pasowe, na które nałożony jest pasek klinowy lub wielorowkowy, który odbiera napęd z wału silnika spalinowego. By sprawdzić ładowanie, należy uruchomić silnik i raz jeszcze zmierzyć napięcie ładowania akumulatora. W przypadku sprawnego alternatora zauważymy jego wzrost, w okolice wartości 14,0 - 14,5 wolta. Nie powinno być ono wykraczać poza ten przedział. To jednak nie świadczy jeszcze o poprawnej pracy układ ładowania. Teraz należy włączyć możliwie dużo odbiorników prądu, takich jak światła, radio, dmuchawa, ogrzewanie tylnej szyby i tym podobne. Po obciążeniu w ten sposób alternatora, mierzymy napięcie ładowania raz jeszcze. Idealną sytuacją byłoby jego utrzymanie się w wyżej wymienionych granicach, dopuszczalny jest jednak spadek do wartości nie mniejszej niż 13.8 V, gdy silnik pracuje na wolnych obrotach. Gdy podniesiemy je do okolic 1500 - 2000 na minutę, napięcie powinno wzrosnąć do minimum 14 woltów.
Wykonanie powyższych pomiarów jest bardzo proste i może wykonać je każdy z nas. Wystarczy do nich najtańszy miernik napięcia elektrycznego, który kupimy w każdym markecie budowlanym. Jeżeli stwierdzimy, że ładowanie akumulatora na postoju auta lub/i podczas pracy silnika wykracza poza przyjęte normy, powinniśmy czym prędzej oddać pojazd do dobrego warsztatu elektrycznego. Nie czekajmy aż przyjdzie zima, a samochód mroźnym porankiem odmówi posłuszeństwa.
Licytuj auta elektryczne z USA - kupuj tanio na portalu Bid.Cars